Wbrew licznym zagrożeniom, światowa gospodarka przechodzi okres najsilniejszego od blisko 30 lat wzrostu. Nie tylko z Frankfurtu, ale także z Paryża nadchodzą wreszcie sygnały ogólnego ożywienia.
Wbrew licznym zagrożeniom, światowa gospodarka przechodzi okres najsilniejszego od blisko 30 lat wzrostu. Nie tylko z Frankfurtu, ale także z Paryża nadchodzą wreszcie sygnały ogólnego ożywienia.
Według danych opublikowanych przez francuski dziennik La Tribune stopa inflacji spadła na początku tego roku do poziomu sprzed 7 lat. Już w ubiegłym roku Francja miała lepsze wyniki gospodarcze niż się spodziewano. Podany w końcu lutego tego roku wskaźnik bezrobocia wyniósł 8,4 % i był najniższy od 1983 roku. Nawet Bank Francuski nie przewidywał tak znacznego wzrostu Produktu Krajowego Brutto, jaki nastąpił w pierwszym semestrze 2007, aż 0,8 %.
Wzrost gospodarczy był widoczny głównie w sektorze usług w związku z zimowymi wakacjami szkolnymi, jak i w handlu z racji końca przecen zimowych i różnych promocji. Rozwój zauważalny był we wszystkich sektorach za wyjątkiem samochodowego. Wpłynęło na to głównie zwiększenie inwestycji przedsiębiorstw. Niemniej głównym motorem wzrostu jest konsumpcja ludności. Okazuje się bowiem, że wzrost siły nabywczej ludności wzrósł o 2,8 %.
Według komunikatu instytutu statystycznego INSEE ceny konsumpcyjne w lutym wzrosly o 0,2 % w stosunku do cen styczniowych i o 1,1 % analizując ceny z ubiegłego roku. Większym obrotem cieszyły się hyper- i supermarkety, tymczasem sprzedaż wysyłkowa straciła na popularności.
Zmniejszony deficyt budżetowy z 3% PKB do 2,5% spowodował zawieszenie procedury wszczętej przeciwko Francji przez Komisję Europejską za przekroczenie dopuszczalnego trzyprocentowego limitu.